sobota, 31 maja 2014

3. Musisz zrobić coś wbrew sobie.

Liv
Na reszcie się otworzyła, przeczytałam wiadomość od niejakiego Bieber'a.
Justin: A co ty taka bezpośrednia?
Zagotowało się we mnie. Co on sobie myśli? Tutaj są ludzie z poważnymi problemami, a ten szczeniak zwyczajnie sobie  z nas kpi. Myśli,że co? że ma urodę, pieniądze i, że jest idealny? Myśli,że ma prawo naśmiewać się z nas? Jesteśmy rodziną, a on to burzy. Żałosny idiota nie ma co robić z czasem.
Ja: Nie jesteś taki jak my.
Justin: Jaki?
Ja: Dlaczego tu jesteś?
Justin:Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
Ja: Ty na moje również.
Przez dłuższą chwilę nie odpisywał. Już miałam wyłączyć chat, ale dostałam wiadomość. Nie otworzyłam jej jednak, gdyż usłyszałam pukanie do drzwi. Spojrzałam na zegarek była dokładnie 23:47. Kto to może być o tej porze? Zeszłam na dół i zapadła cisza. Podeszłam do drzwi i uchyliłam je lekko. Przeszły mnie ciarki, bo nikogo nie zobaczyłam. Zaraz jednak sie opamiętałam i otworzyłam je szerzej. Pod moimi nogami leżała kartka. Podniosłam ją i rozejrzałam sie dookoła. Wzruszyłam ramionami i weszłam z powrotem do domu. Usiadłam na kanapie i podniosłam wzrok na papier. Była to informacja o urządzanej niedaleko imprezie. Zabawne, nigdzie sie nie wybieram. Zgniotłam ją w ręce i rzuciłam za telewizor. -Ktoś to posprząta.- Mruknęłam i poszłam do kuchni. Szczerze mówiąc trochę zgłodniałam, więc zrobiłam na szybko płatki z mlekiem. Złapałam pierwszy lepszy sok i ruszyłam do pokoju. Usiadłam przy biurku i nagle dostałam kolejną wiadomość. Była od Nathana. Trudno Pan Bieber poczeka. Kliknęłam na mrugającą ikonkę.
Nathan: I co mamusia oddała ci internet?
Ja: Nathan jak tak możesz?! Myślisz,że okłamałabym was? Jesteście moimi przyjaciółmi...Kocham was...Po co mam niby kłamać?
Nathan: No nie wiem, może jest ktoś nowy? Może kochasz go,ale bardziej niż przyjaciela,co?
Ja: Nie mam zamiaru dalej tego ciągnąć, jak Wam przejdzie dajcie znać. Nie mogę uwierzyć,że tak o mnie myślicie!
Wyłączyłam jego zakładkę. Byłam wkurzona i zrozpaczona. Ikonka dalej mrugała. No do cholery o co chodzi!! A.. To Bieber.
Justin: Może najpierw poznajmy się lepiej?
Justin: Dlaczego nie odpisujesz?
Nie miałam ochoty go lepiej poznawać. Przyjaciele  mnie zostawili,a ja potrzebowałam się komuś wyżalić.
Ja: Co chciałbyś wiedzieć?
Justin: Ile masz lat?
Ja: 18.
Justin: Gdzie mieszkasz?
Ja: Los Angeles. Coś jeszcze?
Justin: Tak to dopiero początek..
Zaczął mnie na prawdę denerwować, ta rozmowa była strasznie sztywna i mega nudna. Przewróciłam oczami.
Ja: a więc?
Justin: Ale to dopiero jutro. Dzisiaj muszę jeszcze parę spraw załatwić.
Ja:  Super!Super! Wcześniej mnie męczyłeś, a teraz kurde musisz iść!
Justin: Spokojnie kochanie, już tęsknisz?
Cała zdenerwowana, nawet mu nie odpisałam. Wyłączyłam stronę i wzięłam głęboki wdech.
Następnego dnia nawet nie miałam ochoty iść do szkoły. Byłam zdołowana przez moich przyjaciół. Miałam gdzieś co mówiłam mamie. To moje życie, będę robiła co będę chciała. Jestem dorosła. Dzisiejszej nocy spałam 3 godziny i mi wystarczy. Wstałam, włączyłam laptopa i zalogowałam się. Zostawiając komputer poszłam do łazienki i wzięłam kąpiel. Gdy wróciłam miałam jedną nie przeczytaną wiadomość.
Caroline: Liv, zadzwoń do nas.
Nie odpisując wykonałam połączenie do wszystkich. W moich oczach pojawił się błysk nadziei. Wiedziałam, że mnie nie zostawią. To są jednak przyjaciele. Odebrali po kilku sekundach. -A jednak mi uwierzyliście? - Spojrzałam na nich wszystkich z wielkim uśmiechem. Na ich twarzach było widać mieszane uczucia. Nie odzywali się przez chwilę. -Co jest? -dodałam po kilku sekundach. -Liv, jeśli chcesz abyśmy ci uwierzyli musisz zrobić coś wbrew sobie. -powiedział tym razem James. Zrobiłam duże oczy i westchnęłam głęboko. - a jaśniej?

____________________________________________________________________________
Witam!
Rozdział jest krótki i raczej każdy taki będzie, dlatego dodawane będą bardzo często. :)
Pozdrawiam znowu Malwinę :D
Dziękuje Wam za komentarze i za te miłe słowa!
Postanowiłam,że nie będę patrzyła na ilość komentarzy, jak napisze rozdział to go dodam. Ale to nie znaczy,że nie byłoby mi miło, jakby te komentarze  były!
Powtarzam po raz 2378562378563827 ZAKŁADKA 'INFORMOWANI' :D:D:D
Do następnego!:p

4 komentarze:

  1. Pierwsza ! Świetny, aww... Justin ... jak on na nią działa. Gratuluje pomysłu ;) <33 już się boje czego chcą od niej przyjaciele. czekam z niecierpliwością na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. O jprdl.. ciekawe co będzie dalej. A jak będzie musiała kogoś zgwałcić .. albo justin będzie musiał ją przelecieć żeby jej uwierzyli ?!!! XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Hskgssouegwjxkag czekam na następny rozdział xx@justinmyhero03

    OdpowiedzUsuń